wtorek, 13 marca 2012

"Przeminęło z Wiatrem".....

Cześć. Przepraszam, że ta notka jest nie dość, że dziś to jeszcze tak późno. Może teraz wypadałoby opowiedzieć ze szczegółami co było na "nocce". W piątek zaraz po szkole poszłyśmy do Martyny, (Czyli ja i  Iga).  By ta mogła przebrać się i wziąć torbę z ubraniami (Chyba nie wspominałam, że Iga mieszka w Łodzi- to miasto za Zgierzem. I przyjechała przed szkołą i podała mi swoje ciuchy.). Następnie poszłyśmy do mnie, teraz już w składzie Ja, Iga i Martyna. Będąc u mnie, zaczęłyśmy gadać (a miałyśmy się malować, by potem nie tracić czasu -,-). Kolejna osoba która przyszła to Karolina. Prosto ze szkoły, a że Karolina i cała reszta ekipy jeszcze się nie znała, to je poznałam. Nigdy nie było okazji, by się poznały. A poza tym Karolina nigdy nie chodziła z nami do podstawówki. Przed ostatnia przyszła Natalia, ta to jak zawsze musiała czegoś zapomnieć. Teraz zapomniała czegoś ważnego, a mianowicie prezentu dla mnie! Jej tata go przywiózł.XD. Na Julkę byłyśmy mocno zdenerwowane, w tamtym roku też się spóźniła. I jak się domyślacie przyszła ostatnia. Więc dopiero teraz zaczęła się szamotanina. Każda z nas wcześniej nie pomyślała o tym żeby się ubrać i umalować. Mnie pomalowała Karolina (sama już była, umalowała się rano do szkoły) Ubrana byłam w rurki, jasnoniebieskie, miałam tunikę z materiałowego jeansu i moją niebieską koszulę w kratkę. Gdy, już każda się ubrała, ja założyłam moje botki, (czarne kozaki na ok 5cm. obcasie) Iga pożyczyła ode mnie botki  za kostkę (obcas- ok. 3/4 cm. ). Jula nie chciała być gorsza i wzięła też moje (których jeszcze nie zakładam), (obcas- 7 cm. ). Chodziła w nich jak totalna łamaga. Ale, co tam. Poszłyśmy na Pizzę, do mojej ulubionej restauracji
"City, Pub & Pizza". Tam zamówiłyśmy nasz "standard" czyli Margaritę, tak w sumie to dwie duże. Gdy jadłyśmy Pizzę Karolina zobaczyła chłopaka, który jej się podoba. A dureń Jula próbowała go "dyskretnie" podejrzeć. Zrobiła mega siarę i patrzyli na nas jak na debilki. -,-. Gdy wróciłyśmy dostałam prezenty: Perfumy, Płytę z utworami z czwartej części Zmierzchu, Książkę "Zmierzch" oraz "Przed świtem" na płycie. Zaczęłyśmy gadać, przebierać się, siedzieć na necie, tańczyć. Każda z nas (oprócz Karoliny i Natalii) przebrały się w: szorty i bluzkę na ramiączka lub krótki rękaw oraz "kratę". Gdy wybiła 19:00 dziewczyny zaczęły się śmiać, że może jednak przyjdzie ten Michał. Mój kolega z klasy, zapowiadał, że przyjdzie, ale nikt jakoś mu nie wierzył. I nie uwierzycie przyszedł. Dostałam od niego tak, że perfumy (pomijając, że moje ulubione o czym nie wiedział.). Zrobiliśmy sobie mały kino (na odtwarzaczu DVD). Obejrzeliśmy "Przed Świtem" Oczywiście były żarty i potłuczona szklanka. XD. Po zakończeniu filmu, włączyłyśmy muzykę i zaczęłyśmy tańczyć. Michał poszedł ok. 23.00. Potem postanowiłyśmy się wykąpać. Po kąpieli (cała łazienka pływała. ) przebrałyśmy się w piżamy. I tak zaczął się maraton "Niezakończonych" filmów:
1.Dodatki do "Przed świtem"- "Jak powstawał film." - Pod koniec nudziło.
2. Sex w wielkim mieście- Martyna zasnęła, obudziłyśmy ją i dalej mniej nudny film.
3. Shrek forever - każda z osobna oglądała go po ca najmniej 5 razy. Znałyśmy te teksty na pamięć. -,-
4. Lustra- Strraszny.
5. Zaćmienie- Ostatni film.
Później usnęłyśmy. Była ok. 5:32 nad ranem. Gdy się obudziłam po 9:56, Jula się szykowała jechała do babci do szpitala, Iga miała korki więc też czekała, aż mama przyjedzie, Martyna miała być w domu o 13:00,a Natala została najdłużej do 14:00 (WOW!) Później okazało się, że jak dziewczyny pójdą/pojadą, to pojedziemy do mojej babci. I tak się skończyło. Papa<3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz